Płyta ma ok. 42 min i jest częścią nagrań naszych koncertów "na żywo" jakie zagraliśmy w kilku niezależnych rozgłośniach radiowych. Te ważne "grania" były częścią naszej trasy koncertowej po USA w 2006 roku, nazwanej "Mt. Shasta Tour." Shasta to nazwa wielkiej góry (ok. 4000 m n.p.m.) położonej na granicy Oregonu, która dzieli nazwę z jednym z ludów indiańskich zajmujących ten region. Stała się dla nas symbolicznym celem długiej podróży i obiecywaliśmy sobie wejście na jej grzbiet, mieliśmy też pewien osobisty plan, który zrealizowaliśmy jednak później i z Gerlachem w tle... Niezależne radia w USA to jest coś zupełnie innego niż komercyjne stacje bombardujące "nowościami" i przejętym przez korporacje językiem alternatywy. Pierwszy koncert jaki daliśmy podczas tej trasy to było radiowe "granie" w naszym ulubionym WFMU Free Form Radio w New Jersey NY. To była druga nasza wizyta w tym legendarnym radiu, które ma już niezłą kolekcję naszych nagrań. Mała kamieniczka zajmowana przez radio to wpływowy ośrodek niezależnej muzyki w USA ale także, poprzez internet, na świecie. Nasze pojawienie się w WFMU było jednocześnie potwierdzeniem naszej obecności w USA (wizy!) i udziału w festiwalu TERRASTOCK, który był obok trasy najważniejszym celem naszej wyprawy "za wielką wodę". Nasz koncert podczas Terrastock'u był, jak inne, transmitowany (streaming) internetowo "na żywo" przez to właśnie radio. Nagrania w radiu zrealizował Dan Gaeta i na płytce znajdziecie 2 z nich.
Na koniec trasy w 2006 roku (po ekscytującym pobycie w Kaliforni i koncertach w klubach, schronie przeciw atomowym ale także radiowym) zagraliśmy w uczelnianym radiu WNUR Chicago Sound Experiment. Te nagrania zrealizował Mike Corsa i możecie posłuchać jego pracy ( i naszej...) w 4 utworach. Całą trasę "Mt. Shasta" zakończyliśmy w Nowym Jorku, koncertem w klubie "Tonic" (już nie istniejącym w tamtym miejscu). Wiele wpisów z wiosennej trasy w USA, w tym kilka naprawdę barwnych z Kalifornii, znajdziecie na moim blogu.
Flagowa płyta o numerze katalogowym 011, ma kilka ciekawostek plastycznych. Bogdan Kiwak zamieścił rysunek z serwetki jaki popełnił Larry Rodriquez, nerwowo bazgrając podczas przygotowań do naszego koncertu w Seattle. Na innej serwetce, tym razem firmowej Southwest Airlines ( lataliśmy tymi liniami po całych Stanach i niejedną taką serwetką zgniotłem ze strachu przy kowbojskich startach i lądowaniach), która ozdobiona jest schematyczną mapą USA, wyrysowałem czerwoną linią przebieg "Mt.Shasta Tour" i Bogdan to pięknie zreprodukował na wewnętrznej wkładce. Okładkę płyty stanowi barwna reprodukcja detalu z kręgu sztuki Indian z rejonu Seattle. Plastyczną "oprawę" uzupełniają dwie fotografie : jedna z Anią i jej "dużą" gitarą na korytarzu radia w Kalifornii oraz druga, gdzie jesteśmy razem podczas koncertu... we Wrocławiu (po powrocie z USA). Ważną częścią naszej trasy stała się płyta "Mirrors" wydana po powrocie i nagrana częściowo w podróży. Trasa jest udokumentowana także na video i doczeka się zmontowania i wydania...kiedyś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz